Co nowego w strategiach? Ponownie jako ekspert Europejskiej Agencji Wykonawczej ds. Badań Naukowych.

Dzięki doświadczeniu w strategiach rozwoju gmin/miast, w tym roku już drugi raz powołano mnie na eksperta Europejskiej Agencji Wykonawczej ds. Badań Naukowych. Ustanowiła ją Komisja Europejska dla finansowania projektów badawczo-wdrożeniowych, w tym progospodarczych i proinnowacyjnych. Zatrudnia ok. 900 osób, ale wykorzystuje też wielu niezależnych ekspertów, a budżet jej programu Horyzont Europa to 22.7 mld EUR.

Razem z innymi ekspertami, oceniałem (ubiegające się o finansowanie z UE) wysokobudżetowe, wieloletnie projekty realizujące strategie miast i regionów z różnych krajów mające stymulować ich rozwój gospodarczy i innowacyjność. Taka praca wiele uczy, a ja czego się nuczę, wykorzystuję przygotowując kolejne strategie polskich gmin/miast oraz szkoląc ich władze.

Oto 3 wybrane refleksje z tej nauki. Mogą się przydać naszym samorządom pracującym nad swymi strategiami, lub już je wdrażającym:

1. Władze europejskich samorządów niezmiennie stawiają w swych strategiach na tzw. gospodarkę niematerialną (technologie cyfrowe, wyrafinowane usługi, obrót informacją, AI, kulturę, rekreację itp.), ale równolegle odradza się ich przekonanie o kluczowym znaczeniu gospodarki materialnej, innowacyjnej zwłaszcza dzięki RODZIMYM, a nie importowanym innowacjom. Sporo tu mówi się o elektronice, mechanice precyzyjnej, chemii, transporcie, biotechnologii, energetyce, rolnictwie, przemyśle kosmicznym, uzbrojeniu, żywności itp. Łatwiej oczywiście to napisać niż zmaterializować, bo europejskie zapóźnienia w nieimportowanej innowacyjności bywają znaczne, ale widać, że pojawia się zmiana świadomości strategicznej w tym zakresie.

2. Samorządy te zaczynają dostrzegać uzależnienie rozwoju gospodarczego od splotu cech społeczeństwa składających się na społeczną wolę/ambicję tego rozwoju. Podkreśla się więc już nie tylko znaczenie progospodarczych potencjałów społeczeństwa (np. kreatywności, wiedzy), ale też jego pragnienia rozwoju gospodarczego i czynnego lub choćby biernego uczestnictwa w nim. A więc SPOŁECZNY “GŁÓD” ROZWOJU GOSPODARCZEGO zaczyna się postrzegać jako ważny, wcale nie oczywisty warunek jego zaistnienia. Jak zatem oraz czy w ogóle powinno się i da się go stymulować?

3. Projektując i realizując strategiczne inwestycje publiczne, np. infrastrukturalne, władze coraz częściej kompleksowo PROJEKTUJĄ I TWORZĄ ich prawne, popytowe, podażowe, społeczne, polityczne, bezpieczeństwa i inne warunki funkcjonowania. To czy dana inwestycja ma sens, wynika zatem nie tylko (nie tyle?) z istniejących i prognozowanych warunków jej przyszłego funkcjonowania, lecz także (ile ze?) ZDOLNOŚCI I WOLI inwestujących władz publicznych do korzystnego ukształtowania tych warunków, także w skali ponadlokalnej, nawet międzynarodowej. Jak często u nas się tak myśli? Pamiętacie słynne powiedzenie P.F. Druckera?

Już za tydzień startują moje kolejne szkolenia dla władz i wyższego kierownictwa małych i dużych gmin/miast, na których opowiem nie tylko o tym jak opracować strategię rozwoju zgodnie z ustawami, ale też tak, by się dzięki niej naprawdę dynamicznie i innowacyjnie rozwijać. Zapraszam!